W tym roku w Polsce wprowadzono aplikację mObywatel oraz mTożsamość umożliwiającą zweryfikowanie naszych danych osobowych bez posiadania przy sobie plastikowego dowodu. Aplikacja cieszy się popularnością i wiele osób postanowiło z niej skorzystać. A jak aplikacja sprawdziła się na niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Choć projekt wydaje się ciekawy i wyjątkowo potrzebny to niestety są pewne „ale”. Chodzi oczywiście o bezpieczeństwo. W aplikacji dane należy sprawdzić skanując kod QR specjalną aplikacją o nazwie mWeryfikator. Podczas ostatnich wyborów w wielu okręgach nie zostało to przeprowadzone, komisje jedynie pobieżnie rzuciły okiem na dane osoby, nie sprawdzając nawet dokładnie PESELU.
To, dyplomatycznie rzecz ujmując, niezbyt dobre posunięcie, z uwagi na możliwość oddawania sfałszowanych głosów. Jest to o tyle realny problem, że coraz więcej korzysta z aplikacji, a w momencie gdy nie jest ona należycie sprawdzana można ją łatwo sfałszować. Można dzięki temu pójść oddać głosy w kilku okręgach czy zagłosować za osobę na przykład bezdomną, która nie pójdzie na wybory. Mimo, że nie grozi nam czarny scenariusz i fałszerstwa na masową skalę, należy jednak przede wszystkim zwracać na to uwagę.
Wyjątkowo głupio byłoby posiadać aplikację do weryfikowania tożsamości i nie przestrzegać podstawowych środków ostrożności.
Źródło: https://niebezpiecznik.pl/
Dodaj komentarz
Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *